Nigdy nie sądziłem, że obejrzenie serii anime jednocześnie połechta moją miłość do islandzkiej muzyki, podrzucając mi jedną z piękniejszych piosenek nawiązujących do tego cudownego, zimnego kraju.
Aż mi smutno, że nie ma na spotify.
Nigdy nie sądziłem, że obejrzenie serii anime jednocześnie połechta moją miłość do islandzkiej muzyki, podrzucając mi jedną z piękniejszych piosenek nawiązujących do tego cudownego, zimnego kraju.
Aż mi smutno, że nie ma na spotify.
nie ma temat: dzięki, że jesteś :)
Kosztuje mnie to wiele siły, ale narazie jestem.
muzyka zajebista. jak potrzebujesz maila mam na profilu. i w sumie w poprzednim poście pisałam też w razie WU. służę pomocą.
Tak, dobrze że jesteś.
Utworu (jak i ani w) nie znałam, mimo że kojarzę wykonawcę, gdzieś tma tworzył z Ólafurem. Więc dziękuję. Jest wart poznania.
I tak, islandzka muzyka to coś, co potrafi poruszyć najczulsze, nostalgiczne nuty, rozerwać i złożyć w całość. Może to przez nieustanne sztormy, gdzieś je wpisują w nuty.
Arnora właśnie znałem z kolabów z Ólafurem. Oglądając anime i trafiając na scenę, gdzie ta piosenka się pojawiła wywołała we mnie ogromne zaskoczenie, bo islandzka muzyka to ostatnie, czego spodziewałem się po anime. To było połączenie, którego nawet nie byłem świadom, jak bardzo potrzebowałem.
Zdecydowanie, to nie jest coś, czego można było się spodziewać. Ale właśnie może taki wręcz absurd, zdawałoby się, połączenia pozwala też jakoś otworzyć człowieka na nowe przeżycie. Nowa szczelina, w tym dobrym sensie, mówiąc kiepską metaforą. Więc dobrze, że się zdarzyło, że się trafiło. Rozumiem, że brnąłeś ogólnie w islandzkie tworzenie?
Zdecydowanie. Islandzka muzyka potrafi być przyjemnie chłodna i szaroniebieska, jakbym miał ocenić z punktu widzenia synestetyka.
W punkt! ❤️Chłodny spokój, melancholijny, powodujący, że człowiek marznie, ale w zimnie znajduje spokój. Ulubieńcy?
Ólafur (zwłaszcza w parze z Arnórem) i Sigur Rós zdecydowanie. Jeśli chodzi o szersze tematy, lecz dalej w kontekscie islandii to oczywiście nieśmiertelna Björk. Ostatnio też zacząłem słuchać Árstíðir i mi bardzo przypadli do gustu. Ale ciężko faworyzować kogokolwiek. Islandzcy artyści mają to do siebie, że zawsze bardzo przyjemnie jest mi ich słuchać, nieważne kim by nie byli.
Na koncert Björk idę w poniedzoalek 😅w ogóle ostatnio bawi się w dj w jednej z knajp w, Reykjaviku ponoć😅
Fakt faktem, muzyka, nawet różna gatunkowo na Islandii ma jakiś wspólny mianownik często. Od siebie mogę dorzucić Víkingura Ólafssona, Jóhanna Jóhannssona, Mammút i Vök, tak pierwsze, z brzegu, jesli nie znasz.
W ogóle, z innej wyspy - znasz Eívor? Z Wysp Owczych? Kawałek "Í tokuni" skradł kiedyś moje serce.
Nie znałem, ale patrząc na tę nordycko pogańską estetykę jestem w stanie się wczuć, dlaczego skradł.
Zwłaszcza z teledyskiem w tle ❤️ tak czy siak, cieszę się że zrozumoenia 😊tak jak we mgle płynącej z fiordów, można się zatopić.
Swoją drogą, polecam Zankyou no terror. Piękne, estetyczne choć bardzo tragiczne anime, w którym motyw islandii przewija się dyskretnie, między wierszami, by od czasu do czasu wyskoczyć wprost z muzyką, jak powyżej.
Właśnie nie znałam tego anime, a szukałam czegoś do jesiennego oglądania ostatnio. Także wpisałam na listę i pewnie niedługo się za to zabiorę. I będę szukać też islandzkich fragmentów 😅dzięki!
Ej, pewnie grałeś w Death Stranding? Bo to też mi się teraz skojarzyło jako miks japońsko islandzki,wlasciwie.
Niestety, nie miałem nigdy na czym zagrać, także musiałem się zadowalać gameplayami na youtubie. Na pewno ma typowo skandynawską estetykę, chociaż raczej dokonywałem powierzchownej oceny, z racji braku faktycznego odniesienia.
Swoją drogą ciekawostka. Sigur Rós było główną inspiracją dla powstania tego anime. Twórca nakreślił fabułę i postacie, słuchając właśnie ich. Stąd właśnie sporo nawiązań do Islandii w anime, które wydaje się być stricte japońską historią, umiejscowioną w Tokio.
Też w teorii nie mam, nie mam playki. Ale da się i na PC 😅🤣Zdecydowanie, krajobraz jest typowo islandzki. I genialna jest muzyka Low Roar, który co prawda Islandczykiem nie jest, ale tworzy tutaj, czy też bierze inspiracje z Islandii (tu polecam kawałek "Bones" z Jófríður Ákadottír). Zresztą, Hideo Kojima ponoć właśnie robił te grę po wakacjach na Islandii 😅
To tym bardziej jestem ciekawa. I tym bardziej czuję, że to anime może mi się wpasować w październikowe coraz dłuższe wieczory nawet bardziej niż Ergo proxy po raz setny 🤣