Nieważne jak dużo herbaty, napoju czy zupy rozlejesz, zawsze jest to pierdolony potop.
Skaleczyłem się dzisiaj szklanką.
.
.
.
.
.
.
Przynajmniej coś dzisiaj poczułem.
Uratowałem pająka ze zlewu i rzuciłem go do cieplutkiego kącika w kuchni. Jestem z siebie dumny!
Od 13 lat nie zabiłem umyślnie ani jednego pająka i staram się je chronić na tyle ile jestem w stanie, gdy są w niebezpieczeństwie, jak np jakiś wpadnie do zlewu czy wanny.